Nasza Wataha
Nasze Tereny => Sady => Wątek zaczęty przez: Coma w Styczeń 05, 2013, 19:06:12
-
Jabłkowy:
http://www.sadownictwo.com.pl/index.php/forum/index.php/fa/3349/0/ (http://www.sadownictwo.com.pl/index.php/forum/index.php/fa/3349/0/)
http://www.adamlawnik.pl/foto/0901-00019C.jpg (http://www.adamlawnik.pl/foto/0901-00019C.jpg)
Wiśniowy:
http://tapety.tja.pl/obrazki/tja_normalne/56670.jpg (http://tapety.tja.pl/obrazki/tja_normalne/56670.jpg)
Śliwkowy:
http://www.adamlawnik.pl/foto/0805-00280C.jpg (http://www.adamlawnik.pl/foto/0805-00280C.jpg)
http://x.garnek.pl/ga4649/04f074b57ac95a14140041a3/sad_sliwkowy_tutaj_nasi_rodacy.jpg (http://x.garnek.pl/ga4649/04f074b57ac95a14140041a3/sad_sliwkowy_tutaj_nasi_rodacy.jpg)
-
Weszłam.
Nie byłam pewna co oprócz ambrozji mogę jeść więc postanowiłam zacząć poszukiwania przekąski tu.
-
Użyłam magii i najbliższa jabłoń zakwitła.Po chwili kwiaty zamianiły się w owoce.
Zerwałam jedno jabłko i obwąchałam je.Pachniało zachęcająco więc ugryzłam spory kęs.
-
Z odrazą wyrzuciłam jabłko i wybiegłam
-
Weszłam.Ponieważ jest wiosna (czyt.wątek 'Kalendarz') kwitnie teraz mnóstwo kwiatów.Położyłam się pod jednym z drzew.
-
Wszedłem, trochę mokry, po kąpieli w jeziorku i zauważyłem Comę
-Witaj
-
-Hej...czemu jesteś mokry?-spytałam,uśmiechając się.
-
-Aż tak widać? Pływałem
-
-Aha.-uśmiechnęłam się.
-
-Myślałem, że po drodze trochę wyschnę, ale widać, nic z tego
-
Zaśmiałam się.
-
Również się zaśmiałem i usiadłem pod jedną z pobliskich jabłoni
-
Wstałam.Rozciągnęłam się,rozkładając skrzydła. (czyt.moją historię)
Przeczytałeś wątek 'Pytania i pomysły'?
-
___________________________________
Tak, bardzo fajny pomysł, na pewno oryginalny
-
;D Dzięki.Fajnie,że ci się podoba.Zaczekam jeszcze,co inni powiedzą.Jak się zgodzą to będzie miasteczko.
-
________________
(= OK
-
_________________________________________________
Jesteś?
-
Zatrzepotałam skrzydłami,schowałam je (stały się niewidzialne) i usiadłam.
-
Poożyem się na miękkiej trawie i rozgądałem się wkoło
-
-Denokii,niedaleko jest inna wataha.Idziesz ze mną ich przywitać?-spytałam.
-
-Mogę iść, co prawda byłem już w ich lesie, ale nic ciekawego nie zobaczyłem
-
-Chodźmy,może kogoś spotkamy.-uśmiechnęłam się i wyszłam.
-
Wyszedem za waderą
-
weszła i położyła się pod drzewem
-
Weszłem usiadłem a koło mnie krank
-
Popatrzyła kto weszed i zauważyła Akido
-
Położyłem się na zimnej trawie
-
Ładnie tutaj - odezwała się cicho
-
Ta-mruknęłem
-
Położyła głowę i patrzyła w dal
-
Leżąc na trawie patrzyłem się w niebo.
wspominałem... ciężko przy tym wzdychając
-
Widząc że samica nie ma zamiaru rozmawiać.
Wyszedłem
-A za mną wyszedł krank
-
wyszła...
-
-Wleciałam.
-
zasnęłąm